sobota, 13 czerwca 2015

Recenzja ♥ Krem CC z Born Pretty Store ♥

Siemson ♥
Od jakiegoś czasu starałam się przygotować ten post, ale jakoś cienko mi to szło, ale zmotywowałam się i w końcu dodam ten post. Jakoś nigdy nie byłam przekonana do kremów bb,cc ani dd, ale ten jest inny. Zapraszam na test i recenzję.

Zacznijmy od początku xD

Od producenta: Color Control Cream. Aktywna ochrona UV i ekstremalna pielęgnacja skóry. SPF 30(!) nawilżające wybielanie.

Opakowanie: Zwykła plastikowa tubka z dość dużym gwintem, który nie daje pełnej kontroli nad wyciskanym produktem.

Pojemność: 0.17 Oz czyli 5ml...

Cena: obecnie 1,59$ bez promocji 3,06

Kolory: jeden uniwersalny, brzoskwiniowy

Dostępność: Born Pretty Store >TUTAJ<


To jest kolor kremu


Tak wygląda moja skóra bez tapety xD Jak widzicie nie mam jakiś hardcorowych pryszczy czy blizn, jedynie mam rumieńce takie, ale też nie zawsze. 


Tutaj już mam CC, przykryty lekko pudrem transparentnym

Tutaj bez pudru

 W całej okazałości (sorry za włosy xDD)

Moja opinia: Nakładnanie tego kremu jest bardzo przyjemne. Nie ma tłustej konsystencji, więc nie zostaje na rękach (kremy cc i bb wolę nakładać rękami). Jego konsystencji nie da się porównać za bardzo do niczego. Jest to trochę uczucie jakby się moczyło twarz wodą, ale mimo to daje bardzo fajne krycie i dopasowuje się  do mojej jasnej karnacji (chociaż jest odrobinkę za ciemny). Nie świeci się aż tak bardzo jak kremy bb i cc mają to w zwyczaju. Daje bardzo naturalne wykończenie. Właśnie przez jego kolor idealnie maskuje cienie pod oczami. Każdy kto mnie zna albo przynajmniej widział na żywo bez makijażu (co się często zdarza, bo nie lubię się rano malować xD) wie, że mam mega cienie pod oczami i wyglądam jak ćpun, ale krem sobie z nimi poradził bez użycia korektora. Jeśli chodzi o trwałość, bo to dość ważna kwestia, to można uznać ją za przeciętną. W dobrym stanie utrzymuje się ok 6h, później już wygląda tak nieciekawie, ale to trzeba się przyglądnąć z bliska, żeby to dostrzec. Moim zdaniem cena trochę za wysoka jak na 5ml, bo w przeliczeniu na normalną pojemność pokładu czyli 30ml wyszłoby to ok. 36zł czyli byłby prawie 3 razy droższy od mojego kremu bb z Under Twenty. Ale w cenie promocyjnej jestem jak najbardziej za. Oprócz tego jego wysokie SPF też jest dla mnie mega zaletą, ale do zdjęć z fleszem się nie będzie w ogóle nadawał :D

DISCLAIMER: Jeśli chodzi o mój kolor twarzy na zdjęciach to te bez podkładu były robione w sztucznym świetle, a te w podkładzie już w naturalnym, stąd różnica w kolorze. Zdjęcia nie są w żaden sposób obrabiane, bo nie zależy mi na tym, żeby kogokolwiek oszukiwać.

Dziękuję za uwagę ;p Hejcia xD

6 komentarzy: